W Polsce ukazał się polski przekład książki Arno Surminskiego "Wieś w Prusach Wschodnich" / "Ein Dorf in Ostpreußen". Do tej pory na polskim rynku ukazały się dwie książki tego autora. Powieść "Polninken, czyli historia niemieckiej miłości" oraz przetłumaczona w 1995 roku książka "Wypaść z gniazda. Opowieści z Kalischken".
Arno Surminski - urodził się 20 sierpnia 1934 roku na Mazurach w małej wiosce Jäglack (dzisiaj: Jeglawki) pod Kętrzynem. Po zajęciu w styczniu 1945 roku Prus Wschodnich przez Armię Czerwoną i po deportacji jego rodziców w głąb Rosji, skąd nigdy nie powrócili, jego samego, uratowanego niemal cudem, los rzucił na zachód Niemiec, do Szlezwiku -Holsztyna, gdzie został adoptowany przez wielodzietną rodzinę pochodzącą z jego rodzinnej wsi.
Od 1955 roku do 1957 roku przebywał w Kanadzie. Od 1962 roku mieszka w Hamburgu, pracując najpierw jako radca prawny towarzystwa ubezpieczeniowego, a później jako niezależny dziennikarz dla czasopism ekonomicznych.
Od 1972 roku zajmuje się pisarstwem. Opublikował ponad 20 książek. Od 1962 roku żonaty, ma troje dzieci i sześcioro wnuków. Arno Surminski, jest wybitnym mistrzem prostej, lecz jakże wnikliwej i przejmującej narracji, w swoim pisarstwie zajmuje się przede wszystkim wątkiem obecnych Mazur, które jako jedyne pozostały właściwie niezmienione, chociaż były świadkiem niejednej ludzkiej tragedii. Surminski opisuje burzliwe losy pokolenia doświadczonego przez wojnę. W jego powieściach pojawia się wiele wątków autobiograficznych. Pisarz opisuje dzieciństwo spędzone w Jegławkach. Powieści Surminskiego to nie tylko ludzkie losy, ale i wyjątkowy krajobraz mazurski, który autor opisuje bardzo obrazowo, a wręcz szczegółowo, identyfikując każdą roślinę, drzewo, kwiat. To również kultura, obyczaje, ludzka mentalność i tradycyjna kuchnia, której pisarz poświęca wiele uwagi. Autor nie boi się poruszyć kwestii polsko - niemieckiej, która obecna jest prawie w każdym jego dziele. Pisząc na te tematy, autor jednak stroni od polityki. W swoich książkach relacjonuje świat takim, jakim był. Jest kronikarzem, a nie sędzią. - W mojej twórczości nie chodzi o to, żeby żądać, oskarżać, stawiać roszczenia, ale o to, żeby pisać o wydarzeniach, które naprawdę miały miejsce - twierdzi Surminski.
„Zawsze obawiałem się aby z moich książek nie wysuwano fałszywych wniosków. Pomyślałem sobie: Jeżeli będę pisał prawdę nie mogę być szkodliwy, wiedziałem także, aby uniknąć tych zarzutów muszę opisać losy obydwu stron: Niemców i Polaków, Rosjan, Żydów i postawić te losy na równej płaszczyźnie"
"Wieś w Prusach Wschodnich" to starannie dobrany zbiór pamiątek i fotografii opatrzonych komentarzem. Pisarz ukazuje, jakie zmiany przez lata zachodziły w jego rodzinnej wsi. Przedstawia wydarzenia, ludzi oraz ich dzieje. Opisuje życie mieszkańców przed II wojną światową. - oddając bardzo osobiste wspomnienia.
Profesor Mirosław Ossowski z Instytutu Filologii Germańskiej Uniwersytetu Gdańskiego, który napisał przedmowę do polskiego wydania książki, twierdzi, że ta książka jest niewątpliwie ważna, bowiem wyjaśnia związki łączące mieszkańców Jegławek z bohaterami jego wcześniejszych książek. Wielokrotnie odnajdziemy tu postacie i sytuacje znane z innych powieści Surminskiego: Jokehnen i Polninken.
Książka wyjaśnia, które wątki w twórczości Surminskiego są autobiograficzne, którzy ludzie istnieli naprawdę. Pisarz wskazuje i dokładnie opisuje miejsca, w których rozgrywają się wydarzenia z jego książek. Są w niej też cytaty powieści, które nigdy nie ukazały się w Polsce. Książka pokazuje czytelnikowi walory turystyczne miejscowości: pałac, malowniczy staw i piękny charakterystyczny krajobraz. Surminski nie skupia się tylko na swojej rodzinnej miejscowości opisuje również okoliczne miasta i wsie. Książka jest do nabycia w księgarniach na terenie całej Polski.
Posłowie do przekładu „Wieś w Prusach Wschodnich"
Najchętniej napisałbym tę książkę w dwóch językach, ponieważ nie opanowałem jednak języka polskiego, musiałem wydać ją w moim języku ojczystym. Cieszę się zatem, że wraz z tym tłumaczeniem „Wieś w Prusach Wschodnich" stała się dostępną także dla czytelników polskich.
Tak, jak zostało to już nadmienione we wstępie, książka ta przeznaczona jest dla wszystkich. Dla tych, którzy w tej wsi oraz jej okolicach mieszkali do 1945 roku, ale także dla nowych mieszkańców, którzy zadomowili się tutaj w czasach późniejszych. Moim zamiarem nie było dokumentowanie jakichkolwiek roszczeń własnościowych, chciałem jedynie opisać, co złego i dobrego wydarzyło się wraz z biegiem historii we wsi, w której się urodziłem. My ludzie jesteśmy tylko gośćmi na tym świecie, podczas gdy przestrzeń, w której przyszło nam chwilowo cieszyć się jej gościnnością, trwa dalej. W zasadzie jest to mało spektakularna historia wsi, reprezentatywna dla wielu kronik wiejskich w Polsce i w Niemczech. Mnie osobiście najbardziej poruszyły obrazy ludzi już nieżyjących. Jak siedzą przed swoimi domami, jak pracują na polach i jak śmieją się lub są smutni. Również upamiętnieniu tych ludzi poświęcona jest ta książka. Arno Surminski
Opracowała: Ewa Szyszkowska - Papis